Kariera 16-latka rozwija się w zawrotnym tempie. Wywalczył pierwszy skład w drużynie Rennes, trafił do notesów skautów największych klubów w Europie, rozegrał fenomenalny mecz z PSG, który był kluczem do zdobycia nagrody dla najlepszego piłkarza sierpnia w Ligue 1. Eduardo Camavinga wydaje się od początku namaszczony do rzeczy wielkich.
„Eduardo, jesteś nadzieją tej rodziny”
Camavinga urodził się w Angoli, jego rodzice pochodzą zaś z Konga. Ma piątkę rodzeństwa. Rodzina przyleciała do Francji, kiedy mały Eduardo kończył dwa lata. Pierwszym sportem uprawianym przez niego było judo, do szkółki piłkarskiej AGL Drapeau Fougères mama zapisała go, gdy skończył siedem lat. W ten sposób opisywał go Jo Burel, ówczesny trener tej drużyny:
„Pierwszy raz widziałem takiego zawodnika. Kiedy chcieliśmy utrzymać wynik, ustawialiśmy go w obronie, kiedy potrzebowaliśmy bramki, przesuwaliśmy go do ataku. Miał umiejętności, żeby poradzić sobie wszędzie”
Trzy lata później trafił do akademii Stade Rennais, gdzie dyrektorem był Landry Chauvin, obecny asystent reprezentacji Maroka:
„Od momentu, kiedy do nas dołączył w wieku 10 lat z lokalnego klubu, był stworzony do wielkich rzeczy. Talentem, inteligencją i dojrzałością przewyższał nie tylko swoich rówieśników, ale też dzieci z grup wiekowych starszych o rok czy dwa lata”
Camavinga imponował odpowiedzialnością na boisku, jednak prawdziwy test dojrzałości spotkał go poza murawą. W roku 2013 dotknęła go wielka tragedia – w ogniu stanął jego dom rodzinny. To właśnie wtedy jego ojciec wypowiedział słowa: „Eduardo, to dzięki tobie nasza rodzina podniesie się w trudnych chwilach”. Jak twierdzi młody zawodnik, przypomina on sobie tę sytuację za każdym razem, gdy widzi tatę.
Pierwsze występy
Swój debiut ligowy w barwach Rennes pomocnik zaliczył w 31 kolejce sezonu 2018/19, kiedy wszedł w ostatniej minucie meczu z Angers (3:3). W wieku 16 lat 4 miesięcy i 27 dni został pierwszym piłkarzem urodzonym w roku 2002, który wystąpił w jednej z pięciu najlepszych lig europejskich, a także najmłodszym zawodnikiem w historii, który przywdział koszulkę Les Rouges et Noirs. Niecały miesiąc później kolejna cezura – premierowy mecz w wyjściowej jedenastce. Było to spotkanie z AS Monaco, zakończone remisem 2:2. Camavinga zaliczył obiecujący występ, notując stuprocentową skuteczność podań (trzeba jednak zaznaczyć – przy jedynie 18 próbach), wygrywając 10 na 13 pojedynków, cztery razy odbierając piłkę i będąc faulowanym trzykrotnie. Opuszczając boisko w 64 minucie, otrzymał od kibiców owację na stojąco, a przy linii czekał na linii zmiennik, Hatem Ben Arfa. On również był pod wielkim wrażeniem umiejętności 16-latka.
„Jest niesamowity. Pod względem techniki i fizyczności – to potwór. Wszystko, co robi, jest perfekcyjne. Nie ma rzeczy, której nie potrafi. Umie bronić, odbierać piłkę, główkować, kreować sytuacje, strzelać, asystować. Jest silny, ale ma też świetnie ułożoną lewą nogę. Jest inteligentny i elegancki”
Taka laurka od piłkarza, którego Hilton określa jako „najbardziej utalentowanego zawodnika, z jakim grał”, a według Benzemy „jest równie utalentowany co Messi” na pewno robi wrażenie. Ben Arfa zdecydowanie nie jest dobrym mentorem w kwestii odpowiedniego poprowadzenia kariery, jednak bagaż zebranych doświadczeń pozwala chyba widzieć go w roli kompetentnego jurora piłkarskiego rzemiosła. Po meczu z Monako Camavinga wystąpił od pierwszej minuty w trzech z czterech meczów kończących rozgrywki, dzięki czemu przy jego nazwisku odnotowano liczbę minut w Ligue 1 przekraczającą sześć godzin.
Nowy sezon
Prawdziwym sprawdzianem umiejętności Camavingi będą jednak obecne rozgrywki. Gdyby opierać swoje predykcje jedynie na pierwszych występach tego sezonu, zasadne byłoby pytanie, kiedy młody piłkarz zgarnie swoją pierwszą Złotą Piłkę. Do tego oczywiście droga jeszcze daleka, jednak niesłychanie rzadko zdarza się, żeby tak młody zawodnik miał równie dobre wejście w dorosły futbol. Sierpień był w jego wykonaniu popisowy, dość powiedzieć, że ekipa Rennes wygrała wszystkie trzy mecze ligowe, w tym starcie z PSG. Spotkanie to jeszcze przez długi czas będzie znakomitą laurką dla pomocnika, który zaliczył spektakularną asystę przy zwycięskiej bramce na 2:1 strzelonej przez Del Castillo, zanotował imponujące 98% skuteczności podań (41/42) i został uhonorowany nagrodą dla najlepszego zawodnika meczu. Jego forma została mocno doceniona we Francji, co zaowocowało również tytułem piłkarza sierpnia w Ligue 1. Camavinga został najmłodszym laureatem nagrody dla zawodnika miesiąca w lidze francuskiej.
Camavinga skupia się głównie na grze defensywnej i kreowaniu gry, jednak biorąc pod uwagę jego umiejętności, zasadne wydaje się stopniowe powierzanie mu coraz większej liczby zadań w ofensywie, wprowadzając go w rolę pomocnika typu box-to-box, operującego na całej długości boiska. Młody gracz mocno pracuje w odbiorze, często faulując rywali (najczęściej w zespole), są to jednak przewinienia na tyle subtelne, że w dziewięciu spotkaniach tylko raz został ukarany żółtą kartką. Jest świetnie wyszkolony technicznie i bardzo swobodnie czuje się z piłką przy nodze, a uzupełniając to o szybkość i dużą zwinność tworzy się obraz zawodnika, któremu odebranie piłki wydaje się zadaniem nadzwyczaj skomplikowanym. Ma to realne odzwierciedlenie w liczbach – Eduardo jest najczęściej faulowanym graczem Rennes, znajdując się jednocześnie w najlepszej dziesiątce ligi w tym aspekcie. Swoją lepszą, lewą nogą, potrafi budzić podziw na boisku, a jednym z owoców jej pracy jest wysoka skuteczność podań, której niewiele brakuje do imponującego poziomu 90%. Camavinga jest również nieźle przygotowany pod względem fizycznym, ma dobre warunki i nie odstaje od starszych i bardziej doświadczonych zawodników, a ma potencjał, żeby w tym aspekcie stać się czołowym piłkarzem ligi. Imponuje również wydolnością, w dziewięciu dotychczasowych meczach ligowych wszystkie zaczął od pierwszej minuty, zaliczając występ w pełnym wymiarze czasowym aż siedmiokrotnie. Szkoleniowiec Rennes, Julien Stéphan, również nie szczędzi ciepłych słów swojemu podopiecznemu, który do tej pory jest jednym z najjaśniejszych punktów jego drużyny:
„Często z nim rozmawiamy. Jest bardzo dobrze rozwinięty pod względem intelektualnym, wie, czego od siebie oczekiwać, wie, o co pytać. Wielu zawodników wzięło go pod swoje skrzydła, ponieważ zawsze jest pełen szacunku i pilnie słucha ich rad. Kwitł razem z nami tego lata. Mam tylko nadzieję, że nadal będzie ciężko pracował, nadal będzie się uczył i rozwijał. Z pewnością zapewnimy mu odpowiednie warunki do tego”
Jak na swój wiek Camavinga jest na tyle rozwinięty pod względem piłkarskim, że nie jest wcale łatwo doszukać się w jego sposobie gry wyraźnych wad. Nie oznacza to jednak, że już teraz jest piłkarzem kompletnym. Zdarzają mu się momenty, kiedy za bardzo ufa swoim umiejętnościom i przez to doprowadza do sytuacji mocno dla siebie niewygodnej, co wiąże się z niepotrzebnym umożliwieniem drużynie rywala skutecznego odbioru piłki. Jest wysoki i wysportowany, jednak nadal kwestią delikatnie problematyczną pozostaje jego niska waga, ponieważ jego mięśnie nadal są jeszcze w fazie rozwoju. Nie sprawia to, że gracz Rennes ma ogromne braki w porównaniu do innych profesjonalistów, jednak nie jest to jeszcze sytuacja, w której chłopak urodzony w Angoli wyraźnie zyskuje w starciach ze swoimi rywalami dzięki swoim obiecującym warunkom fizycznym.
Camavinga to niewątpliwie ewenement i jeden z najlepiej rokujących piłkarzy w całej lidze. Mimo tego, że od drugiego roku życia mieszka we Francji nie ma jednak jeszcze obywatelstwa, co sprawia, że mimo świetnych występów na poziomie seniorskim nie zaliczył jeszcze żadnego występu w reprezentacjach młodzieżowych tego kraju. Nie jest jednak tajemnicą, że działania zmierzające do przyznania francuskiego obywatelstwa młodemu piłkarzowi zdecydowanie się wzmogły i teraz jego występ w barwach Trójkolorowych wydaje się chyba kwestią czasu. Możliwe jest nawet, że po załatwieniu formalności Camavinga otrzymanie powołanie od Didiera Deschampsa do dorosłej kadry. Trudno sądzić, że nawet przy tak obiecującej postawie w lidze młody pomocnik będzie mógł liczyć na pierwszy skład w reprezentacji tak obficie obdarzonej piłkarzami klasy światowej, jednak wystawienie go pozwoli zatwierdzić jego przynależność do drużyny narodowej Francji, co wydaje się racjonalnym pomysłem. Biorąc jednak pod uwagę jego możliwości, scenariusz, w którym za kilka lat staje się naprawdę ważnym ogniwem Les Bleus, nie jest wcale mrzonką.