Le Ballon Mag
  • Ligue 1
  • Les Bleus
  • Poza Granicami
  • Niższe Ligi
  • Retro
  • Youtube
  • Magazyn
CZYTAJ MAGAZYN
Le Ballon 6
Social Media
Twitter 2K Obserwujących
Twitter
Moje Tweet'y
Le Ballon Mag
Le Ballon Mag
  • Ligue 1
  • Les Bleus
  • Poza Granicami
  • Niższe Ligi
  • Retro
  • Youtube
  • Magazyn
  • Ligue 1

Rewolucja francuska

  • 16 marca 2020
  • Michał Bojanowski

Nowy gracz na francuskim rynku praw telewizyjnych hiszpańska grupa Mediapro niespodziewanie zgarnęła 80% pakietu Ligue 1 i w tyle zostawiła dotychczasowych liderów z Canal+ i beIN Sports. Jednak jest to przygoda w nieznane, bo Mediapro nie ma we Francji struktur, dziennikarzy, nawet nazwy kanału, a kolejny sezon tuż za pasem.

Po ogłoszeniu w maju 2018 roku wyników pierwszej części przetargu na lata 2020-2024 nastała konsternacja, gdyż pierwszy raz w historii Canal+ nie uzyskało żadnego z siedmiu pakietów*(infografika  z podanymi pakietami), zostając z niczym. W pierwszej turze rozdzielono pięć pakietów, z czego trzy powędrowały do Mediapro, jeden do beIN Sports i jeden, na usługi VOD, do grupy FREE. Druga tura zakończyła się przed kilkoma tygodniami i LFP (organizacja zarządzająca profesjonalną piłką we Francji) ogłosiła, że pozostałe dwa pakiety pozyskał hiszpański nadawca. Łączna suma, jako nadawcy będą musieli przelewać co sezon, wyniosła 1,153 miliarda euro i pobiła poprzedni wynik o 59%.

Po ogłoszeniu rezultatu nastał czas zaprezentowania projektu. Mimo świetnej znajomości języka francuskiego prezes Mediapro Jaume Roures nie zachwycił, a wręcz jego pierwsze wystąpienie zasiało ziarno niepewności, czy prawa trafiły we właściwe ręce. 70-letni, w ruchach i mowie flegmatyczny prezes nie robił wrażenia błyskotliwego i energicznego menedżera. W siedzibie LFP kilka dni po rozstrzygnięciu przetargu nowy nadawca Ligue 1 i Ligue 2 musiał „przekonać” prezydentów klubów do swojej wizji. A pomysłów na promocję francuskiej ekstraklasy Roures ma wiele. Jednym z kluczowych jest próba ekspansji na rynek chiński, z tego kraju pochodzi jeden z głównych udziałowców grupy Mediapro, m.in. poprzez zmiany godziny transmisji meczów. Od przyszłego sezonu jedno z niedzielnych spotkań będzie rozgrywane o 13:00. Poza tym zapowiadana jest również rewolucja technologiczna  w Ligue 1 – podwojenie liczby meczów wyprodukowanych w 4K oraz zainwestowanie w nowe kamery, umożliwiające bardziej dynamiczną realizację spotkań. Ostatnim z głównych pomysłów na komercjalizację produktu jest przekazanie części czasu antenowego klubom i kibicom, poprzez stworzenie sieci reporterów rozlokowanych po całym kraju.

Niezwykle ambitny plan przypominający nieco wejście w 2012 roku beIN Sports na rynek francuski. Katarczycy chwilę wcześniej przejęli władzę w PSG, a Nasser Al-Khealifi był jednocześnie prezesem paryskiej drużyny, dyrektorem generalnym Al-Jazira Sport i beIN France, które w poprzednim rozdaniu praw TV zagarnęło dla siebie ponad połowę tortu. Ponadto z wejściem katarskiego nadawcy rozpoczął się konflikt z Canal+, gdyż część czołowych dziennikarzy francuskiego potentata przeszła do nowej stacji, a już w trakcie sezonu z racji wspólnego właściciela dostęp do zawodników PSG miało niemal na wyłączność beIN.

Mimo wcześniejszych niesnasek Canal+ i beIN Sports postanowiły zjednać siły i zawalczyć o kolejne prawa, których przetarg ruszył pod koniec 2019 roku. Europejskie puchary miały być wisienką na torcie Mediapro i podkreśleniem ich dominacji na francuskim rynku. Jednak kwota ponad 800 milionów euro za sezon transmisji Ligue 1 na tyle nadszarpnęła budżet hiszpańskiej grupy, że nie mogli mierzyć się z katarsko-francuską ofertą. Kolejna rekordowa kwota, jaką beIN i Canal+ wyłożą za prawa do europejskich pucharów wyniosła 375 milionów euro za sezon i przebiła o 60 milionów tę z poprzedniego rozdania. Dodatkowo chwilę po tym sukcesie Katarczycy odstąpili za kwotę 330 milionów euro licencję do pokazywania meczów Ligue 1 Canal +, zostawiając sobie jedynie mecze drugiej ligi.  

Wielu ekspertów uważa, że w walce o zaistnienie na rynku Mediapro sporo przepłaciło za prawa do Ligue 1. Niemożność zagwarantowania odpowiedniej kwoty za transmisje europejskich pucharów pokazała, że siła przebicia Hiszpanów, jak i chińskiej części grupy jest przeszacowana. Do tego trzeba dodać szeroko zakrojone plany usprawnienia realizacji meczów oraz stworzenie siedziby firmy, oraz zaplecza dziennikarzy i ekspertów. O to ostatnie może być ciężej, niż to miało miejsce w przypadku beIN Sports, gdyż wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że zaplecze finansowe Hiszpanów jest o wiele mniejsze niż w przypadku Katarczyków.

Noël Le Graët prezes francuskiej federacji piłkarskiej mimo wszystko uspokaja wątpiących w nowego nadawcę: Moim zdaniem Liga nie ma się czym martwić. Umowa między LFP i Mediapro została stworzona w należytej formie. Hiszpanie nie są nowicjuszami na rynku, choć trzeba przyznać, że na pewno nie spodziewali się połączenia beIN i Canal. To musi być dla nich trudne.

Jednak Claude Michy prezes Clermont Foot i UCPF (związku klubów profesjonalnych) wypowiada się w nieco mniej optymistycznym tonie – Temat jest prosty, czysto ekonomiczny. Aby Mediapro uzyskało potencjalny przychód w stosunku do swoich wydatków, będzie potrzebować 5 milionów subskrybentów. Po tylu latach beIN ma ich 3,5 miliona.

Do tej pory nie znamy zaplecza osobowego Mediapro. Poznaliśmy jedynie dyrektora zarządzającego. Został nim Julien Beregaud, którym przeszedł z Discovery, właściciel Eurosportu. Biorąc pod uwagę liczbę subskrybentów potrzebne do zbilansowania kosztów podane przez Claude;a Muchy’ego dziwi decyzja o obniżeniu kosztów taryfy. Dotychczas, aby móc obejrzeć większość spotkań Ligue 1 i Ligue 2 trzeba było zapłacić co najmniej 49,90 euro miesięcznie. Cena oferowana przez Mediapro ma natomiast wynieść zaledwie połowę tej ceny.

Wejście Mediapro na rynek francuski było niewątpliwie z przytupem. Jednak im bliżej początku kolejnych rozgrywek, tym więcej pojawia się znaków zapytania. To samo tyczy się prognozy finansowej, która wydaje się zbyt optymistyczna, jak na zastane warunki.

  1. Niedziela 21:00 (hity kolejki) + 10 najciekawszych spotkań w sezonie – Mediapro – 330 mln euro
  2. Piątkek 21:00 + sobota 17:00 –Mediapro – 260 mln euro
  3. Sobota 21:00 + niedziela 17:00 – beIN 330 mln euro
  4. Niedzielna 13:00 i multiliga z 4 niedzielnymi spotkaniami o 15:00 – Mediapro – 190 mln euro
  5. Superpuchar Francji + multiliga z 19,37 i 38 kolejki oraz baraże Ligue 1 – Mediapro – 18 mln euro wraz z pakietem 7
  6. VOD – FREE – 50 mln euro
  7. Magazyn w poniedziałek i czwartek – Mediapro

Tekst ukazał się w tygodniku Piłka Nożna (nr 7/2020)
(@MichałBojanowski

Podobne Wpisy

Poprzedni Artykuł
  • Ligue 1

Pablo Sarabia – cichy zabójca z Paryża

  • 9 marca 2020
  • Le Ballon
Czytaj
Następny Artykuł
  • Les Bleus
  • Retro

Kuźnia marzeń

  • 24 marca 2020
  • Michał Bojanowski
Czytaj
Kontynuując przeglądanie strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies. Poprzez zmianę ustawień w przeglądarce możesz wyrazić zgodę na ich zapisywanie lub je zablokować. By dowiedzieć się więcej zapoznaj się z Polityką plików cookies. Polityką plików cookies
Le Ballon Mag
  • Magazyn
  • Youtube
  • Redakcja
  • Współpraca
© 2016-2017 Le Ballon Mag. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Wpisz frazę w wyszukiwarce i wciśnij "Enter"